Historyjka.

Slaczus

Haha

. Czyli to co najbardziej lubimy ;d.

Pewnego ,słonecznego dnia ,dwa żule ,które mieszkały pod mostem łowiły ryby.

Katsu

Jeden żul, a raczej żulica nazywała się Paulina, druga Karolina :d
Paulina vel Slacz już zasypiała, bo nic nie brało, a głód jej doskwierał i już sił nie miała na nic.

Slaczus

Karolina vel Katsu była również zmęczona ,ale nie poddawała się ,gdyż chciała zasnąć najedzona. Nagle jeden osobnik o imieniu Marian podszedł do dziewczyn.
- Proszę ,widać ,że głodne jesteście.
- Nie pieprz ,tylko rybę mi złów. - Powiedziała Karolina i dała mu starą i zniszczoną wędkę.

Katsu

O! Chyba bierze!-Krzyknął Marian, że aż Slacz się obudziła.
-Co za jeden?
-Nie wiem przyszedł nam złowić obiad.
Owszem złapał rybę, ale miała 3 oczy, ale głód jest silniejszy niż uprzedzenia Laughing

Slaczus

-Może chcecie zamieszkać u mnie i u mojego kolegi? Są 2 wolne pokoje..
-No nie wiem ,musimy się naradzić. - Oznajmiła Katsu i odciągnęła Slacz na drugą stronę.
-No i jak myślisz?
-Nie wiem ,wydaliśmy całe 10 zł na remont naszego mieszkania.
-Ale tam jest pełna lodówka pewnie.

Katsu

-W sumie to dawno się nie myłam...
-To jak? Co mamy do stracenia?
-A co jak to jakieś zboki?
-A my to niby co?
Chwyciły reklamówki z biedronki i podążyły za Marianem

Slaczus

-Z kim mieszkasz?
-Z bardzo dobrym kolegą. Jest zbokiem ,ale i tak go lubię.
Katsu spojrzała się na Slacz ,a ta się zaśmiała.

Katsu

-Ale chyba nie jest niebezpieczny?
-To zależy.
-Od czego?
-No bo jak ktoś mu wpadnie w oko to ma przerąbane
-W jakim sensie?
-...
Dotarli na miejsce.

Slaczus

Weszli do schludnego domu.
-Kaszalot ,jesteś?
-No jestem ,kretynie. Jakby mnie nie było.
-Ostro..- Skomentowała Katsu.

Katsu

-to rusz swoją dupę i chodź tu! mamy gości
Do pokoju wtoczył się wysooki, rozczochrany, i na dodatek w bokserkach chłopak.
-To są nasze nowe współlokatorki! Karolina vel. Katsu i Paulina vel. Slacz
-Bardzo mi miło
Podszedł K. i uścisnął dłonie K i P.

Slaczus

-Byś się ubrał. - Powiedział Marian.
-Daj mi spokój ,powiedziałeś ,że będą u nas współlokatorki?
-No nie..
-No właśnie.
-Dobra ,nieważne. Dziewczyny ,przydały wam by się nowe ciuchy.

Katsu

-To dajcie kase...
-Ile? Spytał K. wyciągając gruby portfel
-No jak na nas dwie to z 1000 zł
-o.O Yyyy dobra, ale...
I nie dokończył bo obie już się zmyły do galerii.

Slaczus

Po 2 godzinach przyszły w pięknych ,skąpych ciuchach *o.O* i oddały portfel ,który był pusty.
-Nie no spoko. Ale warto było.
-O tak. - Koledzy byli zachwyceni.

Katsu

-Jestem zmęczona tymi zakupami.
-Ja też, ledwo stoję
Rzuciły sie na kanapę przed telewizorem.
Marian i Kaszalot stali w szoku, i poszli do kuchni zrobić kolację.
-Słuchaj Marian, ale gdzie one będą spały?
-No jak to gdzie? Z nami! Którą wolisz?
-Tą Paulinę, mam słabość do rudych
-wiem, wiem Very Happy

Slaczus

(HAHA).

Tymczasem te oglądały telewizję.
-Ej ,słuchaj ,nie widziałam tych 2 pokoi naszych.
-Ja też nie ,ale będzie ubaw ;d.
-Jesteś niemożliwa. - Stwierdziła Katsu.