Historyjka.

Slaczus · Wysłany: Sob 19:20, 13 Mar 2010 Temat postu:

(Haha ,no ba)
Katsu ,gdy skończyła rzygać ,usiadła na kanape.
-Marian ,przynieś coś dobrego.

Katsu · Wysłany: Sob 22:34, 13 Mar 2010 Temat postu:

-Co niby? Chcesz jeść po takim hafcie?
-Wody ty kretynie!!
I położyła się bo kręciło jej się w głowie.
Slacz i Kaszalot już prawie dochodzili XD

Slaczus · Wysłany: Sob 23:54, 13 Mar 2010 Temat postu:

(No wiesz co..)
Dochodzili do tego ,że wanna była już pełna ciepłej wody (chciałabyś xD).
Obydwoje weszli do wanny. xdd

Katsu · Wysłany: Nie 16:34, 14 Mar 2010 Temat postu:

(no co

)
Slacz usiadła na Kaszalota i zaczęła go całować :d Jej palce błądziły po jego ciele (lol) Kaszalota aż przechodziły ciarki aż wkońcu przeszedł do ataku XD

Slaczus · Wysłany: Nie 17:12, 14 Mar 2010 Temat postu:

Tymczasem Marian i Katsu siedzieli na kanapie i się zastanawiali.
-Ciekawe co oni tak długo w tej łazience robią.
-Ej tam ,zostaw ich ,niech się nacieszą sobą.

Katsu · Wysłany: Nie 19:16, 14 Mar 2010 Temat postu:

Katsu wstała i stwierdziła, że jej się chce sikać...
-Ja piernicze! Zaraz się zesikam!
-Idź na balkon.
-A jak ktoś mnie zobaczy?
-Mogę cię zasłonić.
-Weeź, to ja lepiej poczekam aż wyjdą.
A z łazienki było tylko słychać rytmiczne stękanie i pluski XD
-Oh oh!!!
-Ah ah... ah ah
Lol

Slaczus · Wysłany: Nie 20:57, 14 Mar 2010 Temat postu:

Po chwili Kaszalot i Slacz wyszli w szlafrokach ,a Katsu poszła się wreszcie wysikać.
-WOLNOŚĆ! (XD)
Marian złapał się za głowę.
-A mogłem ją zasłonić. Kurde noo. (lol)
Tymczasem Kaszalot i Slaczu zamknęli się w pokoju. (haha)

Katsu · Wysłany: Nie 22:07, 14 Mar 2010 Temat postu:

(XD)
Jednak już byli zmęczeni na kolejny raz i w ukryciu wcinali pizzę, tak aby Marian i Katsu im nie zeżarli. Katsu siedziała i dalej sikała... I tak już chyba 5 minut Wink

.
-Długo jeszcze? Mi też się chce!
-Idź na balkon!

Slaczus · Wysłany: Nie 22:59, 14 Mar 2010 Temat postu:

Marian poszedł na balkon i odlał się. Katsu dopiero po 10 minutach wyszła z łazienki.
-Wreszcie ulga.
Poszła razem z Marianem do sypialni i zasnęli zmęczeni. Tak skończyła się impreza z okazji powitania Slacz w domu.
Następnego ranka. Dziewczyny spały w najlepsze ,a chłopaki robili śniadanie.

Katsu · Wysłany: Nie 23:22, 14 Mar 2010 Temat postu:

Marian do Kaszalota:
-Ale żeście wczoraj zaszaleli w łazience > Very Happy

-Nooo stary, się znam na rzeczy i tyle!
-Pff
-Nie to co ty...
-Co żeś powiedział?
Do kuchni weszła Slacz jedynie w Kaszalota koszuli.

Slaczus · Wysłany: Pon 16:12, 15 Mar 2010 Temat postu:

-O czym gadacie?
-O niczym..
I nastała cisza. Katsu również po chwili przyszła.
-Co jest? Co tak cicho.?
-Nieważne.. - Marian po tych słowach wyszedł z kuchni. Kaszalot po chwili wyszedł z domu.
-Co im?
-Może okres mają.. - Slacz nie przejęła się i usiadła na krześle.

Katsu · Wysłany: Pon 19:35, 15 Mar 2010 Temat postu:

-Dobrze, ze przynajmniej śniadanie zrobili!
I zaczęły wcinać. Slacz miała niezłego kaca, dlatego po śniadaniu poszła leżeć na kanapie.
-Wróciłem! Zawołał Kaszalot. Przyniosłem ci coś dobrego kochanie!
-No to szybciej tu chodź Very Happy

Slaczus · Wysłany: Pon 21:02, 15 Mar 2010 Temat postu:

Przyniósł jej ulubione czekoladki.
Po paru minutach już ich nie było. Katsu wyszła z domu szukać Mariana.
-Wyszedł i nie powiedział ,gdzie poszedł ,no co za cham.!

Katsu · Wysłany: Pon 21:36, 15 Mar 2010 Temat postu:

-Tak właściwie to po co ja go szukam? idę sobie kupić coś dobrego i do parku.
Poszła do monopolowego spotkała tam starego znajomego i poszli chlać na ławkę w parku. W międzyczasie Slacz i Kaszalot grali w coś na ps i bardziej się bili niż grali.
-Eeej! Nie bij mnie! Krzyknęła Slacz i uderzyła Kaszalota w ramię
-Przecież tylko w grze cię bije!
-No to co!

Slaczus · Wysłany: Pon 21:38, 15 Mar 2010 Temat postu:

Slacz znudziło się granie na PSie.
Poszła do kuchni i sprawdziła ,co jest dobrego w lodówce.
Katsu piła sobie ze znajomym w parku i gadali sobie w najlepsze.