Historyjka.

Slaczus

-Z kim ja mieszkam.
-Nie marudź i nie gadaj.
No i Kaszalot zaczął gąbką myć plecy Slacz.

Katsu

-Ajć! Za mocno przyciskasz!
-Przepraszam
Tymczasem Katsu i Marian stali pod drzwiami łazienki!
-O nie! Oni to robią?!
-Ciężko powiedzieć...

Slaczus

Marian dotknął piersi Katsu.
-Uważaj trochę zboku!.
-Przepraszam.
-Coś słyszałam... - Powiedziała Slacz z łazienki.

Katsu

-Aj! Uciekajmy!
-Pewnie nas podsłuchują...
-Niby po co?
-...
-Teraz jest dobrze?
-Tak, ale chyba już wystraczy, zaraz mi zdrapiesz skórę
-To teraz ty mi umyj i będziemy kwita.
(Wrócili pod drzwi)
-Ciekawe co mu umyje...

Slaczus

-NIE ,NIE UMYJĘ MU TEGO I WYPIEPRZAĆ! - Krzyknęła Slacz.
Marian i Katsu szybko się zmyli i poszli do sypialni.
-Jak dzieci. -,-

Katsu

(

)
Kaszalot się odwrócił.
-Eeej trochę wyżej.
-Dobra, dobra -_-
I wtedy K. włączył hydromasaż.
-Aaaaa! łaskocze!
-Co przyjemne... ale musisz teraz się przyzwyczaić do samych przyjemności... bejbe.
-o.O Bejbe?!

Slaczus

-Znaczy się...
-Przestań udawać.! - Krzyknęła Slacz i wyszła z Jacuzzi.
-Przepraszam. Już nie będę.

Katsu

Slacz szybko chwyciła szlafrok, który był za duży i podeszła do lustra. Kaszalot też wyszedł.
-Posuń się muszę się ogolić!
-Spadaj ja chce umyć zeby!
-To musisz przed lustrem?
-Muszę!

Slaczus

-Czemu jesteś taka oschła?
-Bo tak. Nie znamy się nawet 1 dzień ,a ty do mnie takie teksty.
-Powiedziałem ,przepraszam.
-Jedno słowo nic nie da.

Katsu

I nastała cisza.
-Wyjdź, chcę się załatwić
-To się załatwiaj...
Slacz wypchała K. z łazienki i miała spokój.
-Wpuść mnie!
(Kats do Mariana)
Łoho już się kłócą, jak stare małżeństwo.

Slaczus

-Z kim ja zamieszkałam. Zabiję Katsu za to kiedyś..
Slacz odłożyła szlafrok i weszła spowrotem do jacuzzi.
Teraz przynajmniej mam całe jacuzzi dla siebie.

Katsu

-Wpuuuść mnie!
-HA! HA! HA! Błagaj dalej!
-Koooochanie!
-o.O

(Oho widać jednak bliżej się poznali Wink

)

Slaczus

-Haha. Możesz se tak mówić. "Co za debil ,przecież ja drzwi nie zakluczyłam ,a on myśli ,że są zamknięte." - Pomyślała Slacz i rozłożyła się w jacuzzi.

Katsu

Kaszalot usiadł pod drzwiami i walnął głową w drzwi, a te wypadły z zawiasów.
-AAAAaa! Co ty robisz?
-Ups?
-Wynocha! >.< Zaraz wszyscy mnie zobaczą!
-Co za hałas? Spytała Katsu patrząc na wyważone drzwi.
Slacz złapała ręcznik owinęła się i wyszła.

Slaczus

Poszła się ubierać i trzasnęła drzwiami.
-No Romeo ,teraz ją goń. - Powiedziała do Kaszalota Katsu.
-Ale ja nie wiem ,gdzie ona może pójść.
-A gdzie by mogła? No pewnie ,że pod most ,lubi to miejsce. Pewnie leżą tam jeszcze zwłoki trzyokiej ryby.