Historyjka.

Katsu · Wysłany: Pią 21:36, 05 Mar 2010 Temat postu:

-Teraz jesteś skończona kotku!
-Ale ja mówię na serio.
-Ja też.
-wiesz, że cię zabiję?
-Wiem kochana i nie mogę się doczekać.

Slaczus · Wysłany: Pią 21:37, 05 Mar 2010 Temat postu:

-To dobrze.
Kaszalot odpiął Slacz ,a ta przytuliła się do niego.
-Cieszę się ,że cię poznałam.
-Ja też...
(Jakie to romantyczne Laughing

)

Katsu · Wysłany: Pią 21:40, 05 Mar 2010 Temat postu:

Slacz uderzyła lekko kaszalota w głowę, ale ten tylko się zaśmiał.
-Na co masz ochotę?
-Nie wiem, wymyśl coś, co sprawi mi przyjemność.
Kaszalot poszedł po bita śmietanę...

Slaczus · Wysłany: Pią 21:43, 05 Mar 2010 Temat postu:

-Jest coraz lepiej.!
(Wprowadzę teraz lekki dramatyzm).
Nagle ktoś się włamał do domu. Uderzył od tyłu Kaszalota butelką od piwa. Ten padł niestety nieprzytomny. Slacz się ubrała i nie wiedziałą co się dzieje.

Katsu · Wysłany: Pią 21:45, 05 Mar 2010 Temat postu:

Poczuła, że ktoś jest za nią. Odskoczyła i wbiegła do pokoju Katsu i Mariana, którzy jak nigdy nic spali (albo już nieżyli).
-To zemsta ludzi spot mostu! Za zdradzenie nas!

Slaczus · Wysłany: Pią 21:46, 05 Mar 2010 Temat postu:

Ktoś złapał Slacz od tyłu i wyprowadził ją z domu. (LOL)...
***
Następnego ranka. Katsu opatrywała Kaszalota.
-Mocno oberwałeś.
-Wiem... To wszystko moja wina...

Katsu · Wysłany: Pią 21:49, 05 Mar 2010 Temat postu:

-Nie potrafiłem jej uratować
-Znajdziemy ją jak zawsze Wink

Nie martw się! Już idź jej szukać łajzo!
I Marian poszedł, a po chwili Katsu i Kaszalot za nim.

Slaczus · Wysłany: Pią 21:50, 05 Mar 2010 Temat postu:

Tymczasem Slacz była w jakimś opuszczonym budynku.
-Zapłacicie za to ,skurwiele.
-Ostra. Zamknij tego ryja ,albo stanie ci się krzywda. - I wyciągnął broń.
-Spokojnie ,już jestem cicho.

Katsu · Wysłany: Pią 21:53, 05 Mar 2010 Temat postu:

Slacz była głodna, chciało jej się sikać (lol) i ogólnie beznadzieja
Katsu poszła szukać pod mostem, Marian w krzakach,a Kaszalot pobiegł do wróżki.

Slaczus · Wysłany: Pią 21:55, 05 Mar 2010 Temat postu:

Po 40 minutach spotkali się.
-I jak?
-W krzakach nie ma.
-Wróżka powiedziała ,że jest blisko ,ale daleko.
-Pod mostem też jej nie ma.

Katsu · Wysłany: Pią 21:56, 05 Mar 2010 Temat postu:

Katsu chwyciła patyk:
-Patyku! Prowadź mnie!
I nieznana energia zaczęła ją prowadzić. lol

Slaczus · Wysłany: Pią 21:58, 05 Mar 2010 Temat postu:

Tymczasem porywacze pisali okup:
-Jak się pisze ,jeśli?
-Co za łajza ,daj ja to napisze.
Slacz była zawiązana w sznury i leżała na zimnej podłodze. Płakała sobie. (lol)

Katsu · Wysłany: Pią 22:00, 05 Mar 2010 Temat postu:

XD
-Skończyłem szefie!
-I dobrze, przeczytaj teraz!
-Drodzy ziomale i ziomko... Zajebalismy wam koleżankę spod mostu. Albo dacie nam skrzynkę wódki i kilo gum orbit, albo wypatroszymy jak świnie. Z poważaniem Zenek i Gienek.

Slaczus · Wysłany: Pią 22:02, 05 Mar 2010 Temat postu:

Slacz spróbowała uciekać i pełzła jak gąsiennica. Jeden z nich zauważył jak ucieka.
-Stój ,bo ci zajebie.
-Damski bokser i do tego skurwiel.
-Przesadziłąś.!
(HARD!)

Katsu · Wysłany: Pią 22:04, 05 Mar 2010 Temat postu:

I kopnął Slacz w brzuch miażdżąc jej żebro XD
-Auuuu! O ty skurwysynie!
I Slacz ugryzła go w kostkę.
Katsu szła coraz szybciej, patyk prowadził ją coraz mocniejszą siłą.