Historyjka.

Slaczus

(W sumie ja o 10 - nielubieszkoly :<)
-Aż tak źle?
-Wręcz przeciwnie.
-Sniadanie jest na stole ,chyba ,że chcesz ,żebym Ci podał do łóżka.
-Nie ,nie ,dość lenistwa ,musze wstać ;d

Katsu

(jeszcze trochę i mamy 100 stronę historyjki, normalnie respect for us XD)
Slacz wygramoliła się, doznała szoku bo była goła (wtf, co myśmy potem robili?)
Więc ubrała jakąś luźną koszulę Kaszalota i poszła zjeść śniadanie.
-trochę za duża na ciebie co maluszku?
-ale za to wygodna.

Slaczus

(Bo my rządzimy ,ahah! xd)
Tymczasem Katsu obudziła się ze słuchawkami w uszach. Poszła do lodówki i zjadła..... OGÓRKI SLACZ! (Dam dam dam daaaaaam! *przerażenie*)

Katsu

(To ma być pukanie? XD)
Katsu stała wryta z ogórkiem w dłoni.
-nie dają mi spokoju! Może to Slacz! Cholera muszę coś zrobić! Zjadłam jej ogórki!

Slaczus

(Nie ,to miała być muzyka przerażenia xD)
Ale to nie było pukanie ,tylko muzyka z telewizora leciała.
-Co za zjebany telewizor. Muszę Slacz powiedzieć ,żeby go wymieniła.

Katsu

Katsu wzięła więc cały słoik ogórków i oglądała durne mtv.
-co za szmira!
Wyłączyła porannego napierdalacza i postanowiła iść do swojego mieszkania.
W tym samym momencie Slacz i Kaszalot skończyli jeść śniadanie.
-pyszne było.
-dzięki
-ja idę wziąźć prysznic
-to aj idę z tobą
-uuu... będzie interesująco Razz

Slaczus

Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi.
-Siema K.!
-Ej ,chłopaki nie mam teraz czasu ,sory.
-Jak to ,no nie pierdol.

Katsu

-jest dopiero 12! Spotkamy się wieczorem!
Kaszalot zatrzasnął drzwi przed nosami kolegów
-Co się dzieje? zawołała S. z łazienki
-aaa nic, już idę
(ponownie dzwonek)
-powiedziałem coś! Krzyknął Kaszalot
-ale my mamy sprawę!

Slaczus

-Nie mogę noo!
-Czemu?
-Ktoś jest u mnie..
-COOOO!? - Chłopaki wbiegli do domu K. i zobaczyli Slacz w samej koszulce.
-Aha...

Katsu

Któryś zagwizdał...
-dobra, teraz won!
Znajomi K. potulnie wyszli.
-twoi koledzy?
-mhm, niestety.

Slaczus

-Haha ,wyglądają na milych XD.
-Haha ,no pewnie.
-Szkoda tylko ,że nie byłam całkiem ubrana xd.