Historyjka.

Katsu

I wtedy zjawił się Kaszalot z zapiekankami, kebabami itp.
-Mój wybawco!
Rzuciły się na Kaszalota.
Druga połowa się rozpoczęła.

Slaczus

A Katsu nie mogła obejrzeć ,bo jej były ja strasznie denerwował. Mecz zakończył się remisem 0:0 ,wszyscy zaczęli wychodzić ze stadionu ,a Slacz jak zwykle się zgubiła xd. Obok Katsu szedł jej były.
-No nie powiesz ,mecz był ciekawy co nie?
-Nie wiem ,czy był ciekawy ,bo jedynie co widziałam ,to twój łeb w słoneczniku.

Katsu

-Mogłaś się przesiąść
-jakbyś nie zauważył byłam ze znajomymi... o właśnie gdzie jest Slaczu?
-nie zmieniaj tematu
-nie serio, ona znowu się zgubiła!
-to ta ruda, tak?
-tak.

Slaczus

Tymczasem Slaczu stała pośród tysiąca ludzi.
-Kurwa... Znów się zgubiłam ><
Za nią było z 40 łysych typów.
-O kurwa ,będą się nawalać z innymi ,muszę uciekać -.-

Katsu

Slacz zaczęła się przeciskać między ludźmi, aż w końcy zobaczyła Głowę Kaszalota.
-cholera! Przepraszam, przepraszam...
Wkońcu znalazła się za nim, i pstryknęła go palcem w tył głowy

Slaczus

-No Tu jesteś! A się martwiłem.
-Przepraszam... :<
-Nic się nie stało ,tylko następnym razem trzymaj się za mną ,okej.
-Taaak.

Katsu

Kaszalot złapał Slacz za rękę i szli w tłumie.
-kurcze mieliśmy iść na piwo, a gdzie jest Katsu?
W tym samym czasie Katsu wyciągnęła komórkę i zaczęła dzwonić do Slacz
-O to ona dzwoni!
-No gdzie jesteś?
-idę z Kaszalotem, spotkajmy się pod barem za 15 minut.

Slaczus

-Okey.
Katsu się rozłączyła i spojrzała się na byłego.
-Mógłbyś nie iść za mną?
-Idę do baru do znajomych ,a jak dobrze pamiętam ,on jest tam ,gdzie Ty idziesz.
-Ja tam idę.
-No to do zobaczenia.

Katsu

Katsu po 15 minutach była już pod barem, Slacz i Kaszalota jeszcze nie było, weszłą do środka i zamówiła piwo.
Do baru weszło trochę kibiców, i zrobiło się tłoczno.

Slaczus

Gdy już wszyscy doszli zaczął się melanż.
Katsu usiadła ze znajomymi ,a Slacz i Kaszalot poszli sami do przytulnego miejsca w kącie xdd.

Katsu

-Dzsiaj się już tak nie zaleje jak ostatnio. powiedziała Slacz.
-kac morderca?
-nie, Kaszalot wykorzystywacz
-Hmm i tak bedziesz cieprieć?
-serio?
-mhm
-okej! ^^

Slaczus

Tymczasem Katsu siedziała ze znajomymi i również w tych znajomych był jej ex (hahahhaha).
Nie zwracała na niego uwagi ,ale ten ciągle na nią się gapił.
Dziewczyna zamówiła kolejną kolejkę.

Katsu

Trochę wypiła, i wkońcu spytała eks'a.
-no i co się gapisz? tęsknisz za mną?
-Nie poprostu teraz już jestem pewny, że dobrze zrobiliśmy
-hehe, ja zawsze byłam tego pewna.
Cisza w towarzystwie
-jak chcecie o tym gadac to wyjazd, nie mamy zamiaru tego słuchać.

Slaczus

Katsu i jej ex poszli ze stolika załatwić to normalnie.
Tymczasem Slaczu siedziała i chlała razem z Kaszalotem.
-Mówiłaś ,że dużo pić nie będziesz xd.
-Przepraszam ,ale jak patrzę na to ,odrazu chce sie pić ;d

Katsu

-no to nie powstrzymuj się.
-nie mam takiego zamiaru.
-tak myślę, że mogłabyś dzisiaj wpaść do mnie.
-z chęcią.